• Sprawdzone nawozy dla rolnictwa

  • Sprawdzone nawozy dla rolnictwa

  • Sprawdzone nawozy dla rolnictwa

Najnowsze porady

Nasi eksperci chętnie dzielą się praktycznymi poradami, a także pomocnymi informacjami, znajdziesz je w zakładce Porady

Zobacz
wszystkie porady
11 November 2025 Porady eksperta
Jesienne niedobory azotu w rzepaku

Jesienny niedobór azotu w rzepaku nie jest już zjawiskiem zaskakującym. Ze względu na intensywny wzrost tej rośliny w pierwszej fazie rozwoju, zapasy składnika w glebie potrafią wyczerpywać się szybciej, niż można by oczekiwać. Warto zrozumieć, skąd biorą się deficyty, jak je rozpoznawać i w jaki sposób na nie reagować.

Pojawienie się pierwszych symptomów niedoboru azotu

Najczęściej symptomy niedoboru uwidaczniają się w październiku. Jeśli jednak pierwsze tygodnie po siewie są bardzo ciepłe, a rośliny szybko się rozrastają, pierwsze oznaki braku N mogą wystąpić już pod koniec września. Zdarza się również, że przy długiej, łagodnej jesieni problemy wychodzą dopiero w listopadzie, kiedy zastosowanie nawozów azotowych jest już ograniczone przepisami.

Pierwszym sygnałem, że rzepakowi zaczyna brakować azotu, jest zmiana barwy liści. Najpierw stają się one wyraźnie jaśniejsze, później żółkną, a w skrajnych przypadkach przybierają odcień czerwieni i obumierają. Ważną wskazówką objawów niedoboru jest tempo rozwoju. Oznacza to, że rośliny z niedoborami rosną wolniej, a ich liście tracą intensywną zieleń najpierw w starszych partiach, gdzie deficyt narasta najwcześniej.

Jakie zapotrzebowanie ma rzepak jesienią?

Chociaż z azotem kojarzymy przede wszystkim nawożenie wiosenne, rzepak intensywnie pobiera ten składnik również jesienią. Co istotne, liczy się czas na rozpuszczenie i przemieszczenie N w glebie, nie działa on bowiem natychmiast po zastosowaniu. Szacunkowe pobranie wynosi około 70–80 kg/ha, jednak w praktyce bywa wyższe. W niektórych przypadkach jeszcze pod koniec września rośliny pobierają nawet 100 kg N/ha, a przy wczesnym siewie i dużej obsadzie wartości te mogą osiągnąć około 120 kg N/ha już w połowie października.

Jaką formę azotu zastosować?

Jeśli w trakcie jesieni zaobserwujemy deficyty, można sięgnąć po dodatkową, niewielką dawkę N, o ile pozwalają na to przepisy. Najczęściej rekomenduje się formę amonową, która jest stabilniejsza w niskich temperaturach. Formy azotanowe działają szybciej, ale przy późnojesiennych aplikacjach zwiększają uwodnienie tkanek, co sprawia, że rośliny stają się bardziej podatne na przemarzanie. Termin ewentualnego podania nawozu uzależniony jest od warunków, przede wszystkim ilości N dostarczonej wcześniej, a także rodzaju przedplonu. Najczęściej dodatkowe nawożenie nie jest potrzebne przed osiągnięciem fazy BBCH 16, chyba że zupełnie pominięto startową dawkę składnika. Warto jednak pamiętać, że działania interwencyjne zawsze przynoszą mniejszy efekt niż profilaktyczne. Jeżeli latem na pole trafił obornik, część azotu może stać się dostępna dopiero późną jesienią. Podobnie w przypadku słomy, gdyż jej rozkład wymaga N, dlatego brak dodatkowego nawożenia może prowadzić do nadmiernego zużycia zapasów azotu z gleby i zwiększać ryzyko deficytów.

Rola odpowiedniego nawożenia

Aby utrzymać właściwe tempo wzrostu oraz zapewnić roślinom możliwość budowania mocnego systemu korzeniowego, jesienią warto stosować nawozy wieloskładnikowe. Szczególnie cenne są formulacje zawierające bor, który odgrywa kluczową rolę w procesach wzrostowych rzepaku.

Przykładem takiego rozwiązania jest Polifoska Multi B, która łączy w sobie azot, fosfor, potas oraz bor. Zawartość boru jest szczególnie istotna, ponieważ pierwiastek ten wspomaga rozwój stożka wzrostu, zwiększa elastyczność ścian komórkowych i uczestniczy w tworzeniu tkanek przewodzących. Dzięki temu usprawnia transport wody i składników pokarmowych, co przekłada się na intensywniejszy rozwój szyjki korzeniowej. Rośliny lepiej ukorzenione pobierają składniki odżywcze sprawniej i mają wyższą tolerancję na okresowe chłody, co w praktyce oznacza zwiększoną odporność na zimowe warunki.

Polifoska Multi B wspomaga również efektywniejsze wykorzystanie azotu znajdującego się w glebie. Dzięki właściwej gospodarce borowej rzepak lepiej reaguje na dostarczone nawożenie, a sama aplikacja staje się bardziej skuteczna. Jesienne zastosowanie nawozu sprzyja budowaniu mocnej rozety liściowej, co wprost przekłada się na dobre przygotowanie roślin do zimy oraz wyższy potencjał plonowania.

Czy warto stosować dokarmianie dolistne?

Dokarmienie roślin przez liście nie zastąpi nawożenia doglebowego, lecz może je uzupełnić. Działanie dolistne jest znacznie szybsze, co pozwala częściowo złagodzić skutki niedoboru. Jednak dostarczane w ten sposób ilości N są niewielkie i nie są w stanie zaspokoić pełnych potrzeb pokarmowych rzepaku. Największy sens ma więc traktowanie takiej aplikacji jako rozwiązania wspierającego.

Deficyt jesienny obniża plon

Brak azotu jesienią realnie wpływa na plon. Już od momentu wytworzenia siódmego i ósmego liścia roślina buduje zawiązki łuszczyn, a ewentualne niedobory mogą w tym momencie zredukować potencjał plonowania. Dlatego tak ważne jest, aby składnik był dostępny na czas. Interwencje podejmowane po wystąpieniu objawów bywają spóźnione, ponieważ N musi zostać rozpuszczony, przetransportowany w profilu glebowym i dopiero wtedy pobrany. Sytuację dodatkowo komplikują przepisy ograniczające możliwość stosowania nawozów po określonym terminie. Jest to problem zwłaszcza wtedy, gdy jesienna wegetacja jest długa, a rośliny budują rozbudowaną biomasę. W takich warunkach zużycie azotu jest znacznie większe niż w typowym sezonie, a niedobory mogą pojawić się pomimo pozornie optymalnego nawożenia przedsiewnego.

Azot z wyprzedzeniem?

W niektórych technologiach proponuje się wprowadzenie części azotu późną jesienią jako dawki przygotowującej na wczesną wiosnę. W takim przypadku podaje się zwykle mocznik w formie amidowej. Rozwiązanie to było znane już lata temu, lecz w ostatnich sezonach zyskało na znaczeniu. Ograniczenia terminowe sprawiają, że zabiegi stosowane dawniej w listopadzie czy grudniu nie wchodzą dziś w grę. Jesienne stosowanie mocznika pozwala w pewnym stopniu uniezależnić się od niepewnych warunków pogodowych na przełomie zimy i wiosny. Nie mamy bowiem gwarancji, że możliwe będzie rozpoczęcie nawożenia w lutym. Z kolei pierwszy marca w niektórych regionach bywa już stosunkowo późnym terminem, zwłaszcza gdy gleba jest sucha i brakuje opadów, które mogłyby ułatwić przemieszczenie składnika.

Warto jednak pamiętać, że październikowa aplikacja mocznika nie eliminuje jesiennych niedoborów. Działa ona wyprzedzająco, ponieważ N z tej formy jest udostępniany roślinom dopiero po pewnym czasie. Wyjątkiem są sytuacje, gdy listopad okazuje się wyjątkowo ciepły, wtedy część azotu może zostać pobrana jeszcze przed zimą.

Jesienne zarządzanie azotem w rzepaku wymaga więc nie tylko dobrej znajomości potrzeb pokarmowych roślin, ale także uważnej oceny warunków pogodowych, zasobności gleby oraz ograniczeń prawnych. Skuteczność zależy od podejmowania decyzji z wyprzedzeniem, ponieważ reagowanie dopiero po zauważeniu objawów zwykle przynosi ograniczone efekty. Właśnie dlatego tak istotne jest, by planowanie nawożenia traktować jako proces, a nie jednorazowy zabieg.

Czytaj więcej
Zobacz wszystkie wpisy
Nawozy

Odkryj nasze nawozy

Grunt to urodzaj Grunt to urodzaj Grunt to urodzaj
Grunt to urodzaj Grunt to urodzaj Grunt to urodzaj

Uzupełnij składniki odżywcze

Zwiększ ilość chlorofilu