Pomimo aplikacji pierwszej i drugiej dawki azotu, oziminy wciąż wykazują objawy niedoboru tego pierwiastka. Taka sytuacja spowodowana jest niskimi temperaturami występującymi w ostatnim czasie oraz suszą, gdyż od kilku tygodni nie notowane są żadne większe opady deszczu.
Azot wciąż zablokowany
W wielu regionach kraju od początku marca nie zanotowano ani kropli deszczu. Pogłębiająca się susza spowolniła działanie nawozów azotowych wysianych po 1 marca, gdyż z uwagi na brak opadów nawóz rozpuścił się i przemieścił tylko w wierzchniej warstwie gleby, najprawdopodobniej skomasował się na głębokości kilku centymetrów. Niestety brak opadów uniemożliwia po aplikacji zarówno pierwszej jak i drugiej dawki azotu przemieścić się składnikom głębiej, w strefę działania systemu korzeniowego. Stąd widoczne są fioletowe przebarwienia roślin rzepaku ozimego będące symptomem niedoboru azotu. Mogą one również oznaczać problemy z pobieraniem fosforu, gdyż pierwiastek ten jest aktualnie blokowany przez występujące szczególnie nocą niskie temperatury. Z kolei w zbożach widać, że rośliny mają zredukowane pędy boczne oraz zaczynają wykazywać objawy niedoboru składników pokarmowych.
Wspomóż plantacje dolistnie
Aby wspomóc osłabione i głodne rośliny warto po ociepleniu wykonać zabieg dolistny w celu uzupełnienia brakujących chwilowo składników pokarmowych. Nie tylko tych podstawowych jakimi są azot, potas i fosfor, lecz również te drugoplanowe jak magnez i siarka oraz bor, mangan i molibden. Aplikacja tych makro i mikroskładników w nawozów dolistnych nie tylko wzmocni osłabione rośliny i pomoże w ich regeneracji, lecz również umożliwi szybkie przetworzenie wprowadzonego do gleby azotu, który gdy przyjdą opady zacznie w końcu „pracować”.
Więcej na temat nawożenia dolistnego ozimin w kolejnym newsie.